Teddy Houlston - mały wielki bohater który żył 100 minut
Temat : Odznaka „Dawca Przeszczepu”
Teddy Houlston - mały wielki bohater, czyli jak zmienić świat w 100 minut : )
Teddy Houlston :
urodzony w Wielkiej Brytanii, 22 kwietnia 2014 roku, zmarł zaledwie po 100 minutach swojego bardzo krótkiego życia. Noworodek ten był najmłodszym dawcą w historii , od którego pobrano nerki, oraz zastawki serca, które uratowały życie dorosłego mężczyzny. Jest to niespotykanie rzadka sytuacja w której pobiera się narządy od niemowlaka, a co dopiero takiego, który żyje niespełna 2 godziny...
Jest to ogromny akt heroizmu ze strony rodziny, co trzeba przyznać, ponieważ mało która matka, czy ojciec zgodzili by się na oddanie części narządów swojego malucha zaraz po porodzie.
Nasz mały bohater od samego początku nie miał lekko... W 12 tygodniu ciąży bliźniaczej, jego matka dowiedziała się, że chłopczyk cierpi na bezmózgowie częściowe. Choroba ta jest wyrokiem śmierci dla dziecka, ponieważ mózg nie kształtuje się prawidłowo, co sprawia, że dziecko albo urodziło by się martwe, albo umarło by zaraz po porodzie, co zresztą niestety miało miejsce. Rodzice pomimo bardzo ciężkiego wyboru postanowili dać mu szansę, aby móc spędzić choćby tych kilka sekund ze swoim dzieckiem i wykluczyli całkowicie możliwość aborcji. W moim odczuciu jest to coś na prawdę wielkiego i w dzisiejszych czasach, gdzie aborcja na zachodzie jest czymś zupełnie naturalnym, oni pokazali prawdziwą miłość do dziecka i dali mu umrzeć z należnym mu szacunkiem.
Pięknym jest też fakt, że jego śmierć przyczyniła się do nowego życia innego człowieka. Pomimo braku podjęcia decyzji przez tego malucha, to jednak śmierć była w pełni naturalna, jak koło życia, a jedynie późniejsze losy z jego ciałem i narządami spoczywały w rękach rodziców.
Spoglądam na tych rodziców, pełnych odwagi i prawdziwej miłości w sercu, którzy nie bali się tego bólu i cierpienia wiedząc, że to dziecko prawdopodobnie nie dożyje jednego dnia. Nie dali mu cierpieć podczas dokonywania aborcji, tylko pozwolili odejść jak normalnemu człowiekowi, w pełni naturalnie, a następnie ofiarowali część jego życia, dla innej osoby. W obliczu dzisiejszych manifestacji i walki kobiet o własną wolność wyboru, powinniśmy się na chwilę zatrzymać przy tym małym bohaterze, nieświadomym swojego bohaterstwa i pomyśleć, czy to co czynią pewne osoby, czynią dla własnej wygody, czy może korzyści, czy chęci niszczenia w nas człowieczeństwa ? Moim zdaniem dając dziś przyzwolenie na zabijanie do któregoś tygodnia ciąży, z czasem przerodzi się w całkowite przyzwolenie, na robienie tego jak komu się podoba. Celowo używam słowa ,,zabijanie", dla mnie aborcja to zabijanie, nic innego ponieważ życie rozpoczyna się już od pierwszego dnia... Skoro bakteria na marsie jest uważana za życie, to dlaczego ,,zlepek komórek " nie jest życiem ? Starają nam się wmówić kłamstwa, dla jakiś wyższych celów i korzyści, a my niewinni ludzie wplątani w to wszystko cierpimy najbardziej... a w konsekwencji cierpieć będą dzieci, które nigdy nie dotkną swojej mamy, nie zobaczą taty i nie zaznają czym jest życie, nawet te najtrudniejsze i najbardziej podłe, ale to dar... największy dany nam dar. Ten dar czasem może uratować inne życie, czyniąc je jeszcze cenniejszym. Na koniec dodam, że ponad 35 % aborcji w Polsce dokonywanych jest na dzieciach z zespołem downa. Zadajmy sobie pytanie, czy czynimy to dla dobra dziecka, czy dla własnej wygody ? Ja znam wiele takich dzieci i mają one w sobie więcej miłości i empatii niż nie jedno zdrowe które znam, więc co je dyskryminuje z bycia człowiekiem takim jak my ? Jedynie nasze postrzeganie takich dzieci... nasze podejście do nich i nic więcej.
urodzony w Wielkiej Brytanii, 22 kwietnia 2014 roku, zmarł zaledwie po 100 minutach swojego bardzo krótkiego życia. Noworodek ten był najmłodszym dawcą w historii , od którego pobrano nerki, oraz zastawki serca, które uratowały życie dorosłego mężczyzny. Jest to niespotykanie rzadka sytuacja w której pobiera się narządy od niemowlaka, a co dopiero takiego, który żyje niespełna 2 godziny...
Jest to ogromny akt heroizmu ze strony rodziny, co trzeba przyznać, ponieważ mało która matka, czy ojciec zgodzili by się na oddanie części narządów swojego malucha zaraz po porodzie.
Pięknym jest też fakt, że jego śmierć przyczyniła się do nowego życia innego człowieka. Pomimo braku podjęcia decyzji przez tego malucha, to jednak śmierć była w pełni naturalna, jak koło życia, a jedynie późniejsze losy z jego ciałem i narządami spoczywały w rękach rodziców.
mały Wielki Człowiek
w sumie fakt, nieodpowiednia kolejność, dzięki :)
Dodaj tag nsfw
Daję flagę, zdejmę jak pojawi się nsfw
Już, sorry, nie wiedziałem, że tak trzeba tagować
Flagę zdjąłem, napisze do lukmarcusa i jak będzie chciał to też zdejmie
Post ciekawy, ale następnym razem zmień czcionkę na normalną, bo aż oczy bolą.