bardzo pięknie pokolorowane. uczy nas, że ministerstwo zdrowia nie posiada dokumentacji dotyczącej badań naukowych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki przeciwko HPV. czuję się trochę frajersko bo najpierw odrobiłem kupe lekcji a teraz musze przepisywać zdania z kolorowych papierków. Mam nadzieję, ze w tym momencie obaj mamy przyswojoną treść dokumentu i wiemy, że NIE WYNIKA z niej, że dokumentacja dotycząca badań naukowych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki przeciwko HPV nie istnieje. Myślę, że to nie jedyna dokumentacja, która istnieje, a ministerstwo jej nie posiada (i chwała Bogu!). Mogę, również, przypuszczać że jak ktoś się w tym ministerstwie nauczy angielskiego, to może będzie mógł napisać maila do producenta szczepionki z prośbą o kopię dokumentacji i pewnie otrzyma w efekcie pięknego pdfa z paroma setkami stron dokumentacji. ale będzie kolorowania!
Jak dla mnie podawanie tej konkretnej szczepionki jest to eksperyment medyczny prowadzony pod przymusem. ponieważ ministerstwo zdrowia nie dysponuje żadną dokumentacją. właściwie to nic nie wie o szczepionce. pytanie czego jeszcze nie wie ministerstwo? Z tego co ja rozumiem za logiczne to udowadnia się coś co "istnieje" a nie "coś czego ma nie być" w związku z tym jeśli w Polsce nie ma dokumentacji potwierdzającej bezpieczeństwo oraz badań nad szczepionką, to jest to szczepionka nie badana i niebezpieczna do puki ktoś nie udowodni, że jest bezpieczna i takowej dokumentacji nie przedstawi w ministerstwie. Po za tym już wiemy że jest niebezpieczna bo na całym świecie ruszyły procesy o odszkodowania od kilkudziesięciu (może wiecej) kobiet porażenie kończyn, bezpłodność, i niestety śmierć. Co ciekawe lekarze sami ostrzegają że istnieje spore ryzyko, ale tylko osoby dorosłe, którym z przyczyn medycznych powinno sie mimo wszystko podać tą szczepionkę do walki z ujawnioną infekcją tym wirusem
Ciekawa kwestia, ale strona do której podlinkowałeś mówi o tym, że zostało wykonanych 270 milionów zastrzyków.
Jeśli założymy, że "kilkadziesiąt" daje 100 (bo tylko informacja jest o kilkudziesięciu na wielu stronach - pewnie copy paste), to na razie problemy zgłosiło oznacza to, że problemy ma 0.00003% użytkowniczek. Oczywiście o ile faktycznie to z tym jest problem.
A mówimy o wirusie, na który choruje 10-20% populacji
1 no tak lepiej bezkrytycznie łykać jak pelikan :) tak jak ze szczepionką na świńską grypę
2 o kilkudziesięciu słyszałem jakiś czas temu być może jest znacznie więcej. ponadto % problemów jest na tyle duży że osoby dorosłe są przez lekarzy ostrzegane, że podejmują ryzyko przyjmując szczepionkę i mówimy tu o osobach, które są w sytuacji w której powinny przyjąć tą szczepionkę pomimo ogromnego ryzyka mówimy o osobach ze zmianami....
3 nie choruje się na wirusa. można być nosicielem wirusa. a to czy kiedykolwiek zachorujemy z jego powodu na coś to jest temat rzeka. w stanach wirusa HPV ma 80% populacji i co w związku z tym? czy w stanach choruje więcej osób? ktoś dysponuje danymi? jak ma się to do naszych 10-20% nosicieli?
Początek: napisałeś to samo co ja tylko innymi słowami. dalej jednak nie odpowiedziałeś na pytania o stosunek nosicielstwa do zachorowania w rozbiciu na poszczególne kontynenty.
Nie wiem jak bardzo trzeba być zaślepionym i bezkrytycznie wpatrzonym w to co mówi korporacja medyczna. Żeby być ślepym na grzeszki i zaniedbania tych korporacji. Do tego wyzywać wszystkich od antyszczepionkowców... Wszystkich, którzy ośmielą się wytknąć błędy czy pytać o cokolwiek, bo przecież "autorytet" lekarza "autorytet" korporacji. Pytać nie wolno, bo co? jest indeks pytań zakazanych? Mi to przypomina fanatyzm dogmatyczny. I wiecie co to wy, którzy tak bezkrytycznie wszystko łykacie jesteście winni powstania ruchu prawdziwych antyszczepionkowców, tych odmawiających przyjmowania wszystkich szczepionek bez wyjątku. Pogratulujcie sobie. Przez was ich szeregi rosną.
A argument ad persona jest nie na miejscu. myślałem że są tutaj ludzie bardziej elokwentni. Ja równie dobrze mogę napisać to samo w twoją stronę > "Rozumiem, że przeprowadziłeś własne badania, na podstawie których wyciągnąłeś wnioski? Bo jeśli nie to jesteś w fazie głębokiego wyparcia :P"
Nie wiem jak bardzo trzeba być zaślepionym i bezkrytycznie wpatrzonym w to co mówi korporacja medyczna.
Ok, kto oprócz korporacji medycznych przeprowadza badania?
Pytać nie wolno, bo co? jest indeks pytań zakazanych? Mi to przypomina fanatyzm dogmatyczny.
Warto pod jednym warunkiem - gdy jesteś sceptyczny. Ty już nie jesteś sceptyczny, ogólnie odrzuciłeś znaną nam wiedzę pod pretekstem przekupnych lekarzy i naukowców.
antyszczepionkowców, tych odmawiających przyjmowania wszystkich szczepionek bez wyjątku. Pogratulujcie sobie. Przez was ich szeregi rosną.
Rosną w siłę, bo nie chce im się edukować. Dlaczego ludzie wierzą w płaską ziemię - bo fizycy na nich się wypieli? Ja osobiście uważam, że to pewnego rodzaju sekta. Przychodzisz na jakieś spotkania, mili ludzie i nawet jak już dowiesz się, że plotą głupoty to nie chcesz odejść od kółka. Bo szkoda ci dotychczasowego życia.
"Rozumiem, że przeprowadziłeś własne badania, na podstawie których wyciągnąłeś wnioski? Bo jeśli nie to jesteś w fazie głębokiego wyparcia :P"
Sam dałeś tekst, w którym mniej niż 100 osób skarży się na problemy, a ja dałem obliczenia, według których można uratować 1100 osób w samej Polsce. Ale możesz przeliczyć ile osób umiera na raka szyjki macicy w USA i obliczyć ile z tego statystycznie to HPV
no cóż najwyraźniej znalazłem coś co nie pasuje do badań i burzy dogmat :)
no właśnie kto przeprowadza badania? i kto te badania kontroluje? sędziowie we własnej sprawie :)
a kto określa który lekarz jest przekupny? korporacja? mi sie zdaje że ci na etacie korporacji szybciej mogą być przekupieni niż ci, którzy nie biorą żadnych pieniędzy.
nie, właśnie przez was a raczej wasz bezkrytyczny stosunek. i nie mieszajmy tu wariatów od płaskiej ziemi. To jest inna kwestia aaa nie już wiem wyzywanie od antyszczepionkowców nie wystarcza to trzeba uderzyć mocniej "ty płaskoziemco"
rozumiem że godzisz się z tym że trzeba zabić przymusowo 100? osób aby żyło 1000? bo ja nie godzę sie na zabicie ani jednej. Problem w tym że jeśli ktoś godzi sie dobrowolnie na ryzyko to jest jego sprawa, ale jeśli ktoś zaplanował sobie życie tak że ma mizerną szansę na zakażenie to nie wolno go zmuszać do szczepienia ponieważ jak coś pójdzie nie tak to jest to zabójstwo.
do walki z ujawnioną infekcją? w sensie chorym trzeba szczepionkę podawać? przecież oni biedni muszą sobie radzić z pełnosprawnym brodawczakiem, to po co im jeszcze upośledzony? nawet jeśli ktokolwiek udowodni że kilkadziesiąt kobiet na świecie cierpią na paraliż kończyn, bezpłodność i śmierć z powodu szczepionki na HPV, to i tak szkodliwość jest nieporównywalnie mniejsza niż to, co robił z ludzkością rak szyjki macicy. Wreszcie - istnieją jednostki wrażliwe, uczulone lub z tak słabym układem immunologicznym, że nie uda im się wykształcić odporoności. W tym momencie ich dolegliwości nie są winą szczepionki, lecz lekarza, który dopuścił tak osłabione osoby do szczepienia. W ulotce są przeciwwskazania.
Tak dokładnie procedura jest taka że najpierw wypala się laserem lub wycina zmiany. Zmiany są wyłącznie objawem zakażenia wirusem, a u wielu osób nigdy nie rozwinie się żadna zmiana. nie leczone zmiany dopiero po kilku latach mogą być kancerogenne. po usunięciu zmian lekarz proponuje szczepionkę w przeciwnym razie organizm może sam nie usunąć wirusa a jest to podobny wirus do tego powodującego kurzajki na palcach. ot cała tajemnica. jeśli ktoś planuje pruć się na prawo i lewo to proszę bardzo może sie zaszczepić, ale nie każdy ma takie zamiary więc żadnego przymusu tutaj nie powinno być i tyle w temacie. Bezkrytyczni proszczepionkowcy nie mają prawa ryzykować życiem i zdrowiem osób które sobie tego nie życzą
No i na tej stronie jest, że szczepionka jest skuteczna. Chyba, że coś pominąłem? (W sensie stronę co daje Pan Marek Górski)
bardzo pięknie pokolorowane. uczy nas, że ministerstwo zdrowia nie posiada dokumentacji dotyczącej badań naukowych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki przeciwko HPV. czuję się trochę frajersko bo najpierw odrobiłem kupe lekcji a teraz musze przepisywać zdania z kolorowych papierków. Mam nadzieję, ze w tym momencie obaj mamy przyswojoną treść dokumentu i wiemy, że NIE WYNIKA z niej, że dokumentacja dotycząca badań naukowych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki przeciwko HPV nie istnieje. Myślę, że to nie jedyna dokumentacja, która istnieje, a ministerstwo jej nie posiada (i chwała Bogu!). Mogę, również, przypuszczać że jak ktoś się w tym ministerstwie nauczy angielskiego, to może będzie mógł napisać maila do producenta szczepionki z prośbą o kopię dokumentacji i pewnie otrzyma w efekcie pięknego pdfa z paroma setkami stron dokumentacji. ale będzie kolorowania!
Jak dla mnie podawanie tej konkretnej szczepionki jest to eksperyment medyczny prowadzony pod przymusem. ponieważ ministerstwo zdrowia nie dysponuje żadną dokumentacją. właściwie to nic nie wie o szczepionce. pytanie czego jeszcze nie wie ministerstwo? Z tego co ja rozumiem za logiczne to udowadnia się coś co "istnieje" a nie "coś czego ma nie być" w związku z tym jeśli w Polsce nie ma dokumentacji potwierdzającej bezpieczeństwo oraz badań nad szczepionką, to jest to szczepionka nie badana i niebezpieczna do puki ktoś nie udowodni, że jest bezpieczna i takowej dokumentacji nie przedstawi w ministerstwie. Po za tym już wiemy że jest niebezpieczna bo na całym świecie ruszyły procesy o odszkodowania od kilkudziesięciu (może wiecej) kobiet porażenie kończyn, bezpłodność, i niestety śmierć. Co ciekawe lekarze sami ostrzegają że istnieje spore ryzyko, ale tylko osoby dorosłe, którym z przyczyn medycznych powinno sie mimo wszystko podać tą szczepionkę do walki z ujawnioną infekcją tym wirusem
To tak się wtrącę, czy:
Ciekawa kwestia, ale strona do której podlinkowałeś mówi o tym, że zostało wykonanych 270 milionów zastrzyków.
Jeśli założymy, że "kilkadziesiąt" daje 100 (bo tylko informacja jest o kilkudziesięciu na wielu stronach - pewnie copy paste), to na razie problemy zgłosiło oznacza to, że problemy ma 0.00003% użytkowniczek. Oczywiście o ile faktycznie to z tym jest problem.
A mówimy o wirusie, na który choruje 10-20% populacji
1 no tak lepiej bezkrytycznie łykać jak pelikan :) tak jak ze szczepionką na świńską grypę
2 o kilkudziesięciu słyszałem jakiś czas temu być może jest znacznie więcej. ponadto % problemów jest na tyle duży że osoby dorosłe są przez lekarzy ostrzegane, że podejmują ryzyko przyjmując szczepionkę i mówimy tu o osobach, które są w sytuacji w której powinny przyjąć tą szczepionkę pomimo ogromnego ryzyka mówimy o osobach ze zmianami....
3 nie choruje się na wirusa. można być nosicielem wirusa. a to czy kiedykolwiek zachorujemy z jego powodu na coś to jest temat rzeka. w stanach wirusa HPV ma 80% populacji i co w związku z tym? czy w stanach choruje więcej osób? ktoś dysponuje danymi? jak ma się to do naszych 10-20% nosicieli?
Polecę Wikipedią, skupię się na wersji rakogennej.
Przyjmuje się, że za około 2/3 przypadków raka szyjki macicy odpowiedzialne są wirusy HPV 16 i 18.
W 2010 roku na raka szyjki macicy w Polsce umarło 1735 kobiet. Czyli na HPV umarło jak się szacuje 1145 kobiet. Ile się skarży, 100? Na całym świecie?
Rozumiem, że przeprowadziłeś własne badania, na podstawie których wyciągnąłeś wnioski? Bo jeśli nie to jesteś w fazie głębokiego wyparcia :P
Tak, szczepionki są złe. Śmierć milionów spowodowana ich brakiem również. Decyduj co wolisz ;P
Początek: napisałeś to samo co ja tylko innymi słowami. dalej jednak nie odpowiedziałeś na pytania o stosunek nosicielstwa do zachorowania w rozbiciu na poszczególne kontynenty.
Nie wiem jak bardzo trzeba być zaślepionym i bezkrytycznie wpatrzonym w to co mówi korporacja medyczna. Żeby być ślepym na grzeszki i zaniedbania tych korporacji. Do tego wyzywać wszystkich od antyszczepionkowców... Wszystkich, którzy ośmielą się wytknąć błędy czy pytać o cokolwiek, bo przecież "autorytet" lekarza "autorytet" korporacji. Pytać nie wolno, bo co? jest indeks pytań zakazanych? Mi to przypomina fanatyzm dogmatyczny. I wiecie co to wy, którzy tak bezkrytycznie wszystko łykacie jesteście winni powstania ruchu prawdziwych antyszczepionkowców, tych odmawiających przyjmowania wszystkich szczepionek bez wyjątku. Pogratulujcie sobie. Przez was ich szeregi rosną.
A argument ad persona jest nie na miejscu. myślałem że są tutaj ludzie bardziej elokwentni. Ja równie dobrze mogę napisać to samo w twoją stronę > "Rozumiem, że przeprowadziłeś własne badania, na podstawie których wyciągnąłeś wnioski? Bo jeśli nie to jesteś w fazie głębokiego wyparcia :P"
To sobie przelicz wartości.
Ok, kto oprócz korporacji medycznych przeprowadza badania?
Warto pod jednym warunkiem - gdy jesteś sceptyczny. Ty już nie jesteś sceptyczny, ogólnie odrzuciłeś znaną nam wiedzę pod pretekstem przekupnych lekarzy i naukowców.
Rosną w siłę, bo nie chce im się edukować. Dlaczego ludzie wierzą w płaską ziemię - bo fizycy na nich się wypieli? Ja osobiście uważam, że to pewnego rodzaju sekta. Przychodzisz na jakieś spotkania, mili ludzie i nawet jak już dowiesz się, że plotą głupoty to nie chcesz odejść od kółka. Bo szkoda ci dotychczasowego życia.
Sam dałeś tekst, w którym mniej niż 100 osób skarży się na problemy, a ja dałem obliczenia, według których można uratować 1100 osób w samej Polsce. Ale możesz przeliczyć ile osób umiera na raka szyjki macicy w USA i obliczyć ile z tego statystycznie to HPV
do walki z ujawnioną infekcją? w sensie chorym trzeba szczepionkę podawać? przecież oni biedni muszą sobie radzić z pełnosprawnym brodawczakiem, to po co im jeszcze upośledzony? nawet jeśli ktokolwiek udowodni że kilkadziesiąt kobiet na świecie cierpią na paraliż kończyn, bezpłodność i śmierć z powodu szczepionki na HPV, to i tak szkodliwość jest nieporównywalnie mniejsza niż to, co robił z ludzkością rak szyjki macicy. Wreszcie - istnieją jednostki wrażliwe, uczulone lub z tak słabym układem immunologicznym, że nie uda im się wykształcić odporoności. W tym momencie ich dolegliwości nie są winą szczepionki, lecz lekarza, który dopuścił tak osłabione osoby do szczepienia. W ulotce są przeciwwskazania.
Tak dokładnie procedura jest taka że najpierw wypala się laserem lub wycina zmiany. Zmiany są wyłącznie objawem zakażenia wirusem, a u wielu osób nigdy nie rozwinie się żadna zmiana. nie leczone zmiany dopiero po kilku latach mogą być kancerogenne. po usunięciu zmian lekarz proponuje szczepionkę w przeciwnym razie organizm może sam nie usunąć wirusa a jest to podobny wirus do tego powodującego kurzajki na palcach. ot cała tajemnica. jeśli ktoś planuje pruć się na prawo i lewo to proszę bardzo może sie zaszczepić, ale nie każdy ma takie zamiary więc żadnego przymusu tutaj nie powinno być i tyle w temacie. Bezkrytyczni proszczepionkowcy nie mają prawa ryzykować życiem i zdrowiem osób które sobie tego nie życzą