Papierosy i szczepionki nie szkodzą zdrowiu

in #polish6 years ago

Dawno temu ludzie twierdzili że ziemia jest płaska. Jeszcze nie tak dawno temu ale już w czasach telewizji naukowcy i lekarze twierdzili że palenie papierosów nie szkodzi zdrowiu. Dzisiaj lekarze i naukowcy (oprócz nielicznej grupki) twierdzą że szczepionki nie mogą spowodować uszczerbku na zdrowiu.

Zapraszam do lektury artykułu napisanego przez @krnel. Jeżeli uważasz że ten witness mówi jak jest to oddaj na niego swój głos (obecnie 83 pozycja). https://steemit.com/~witnesses

Sort:  

Ja się nie znam zbytnio na medycynie i epidemiologii, więc nie będę krytykował szczepień z punktu nauk medycznych, ale już na politykierach i korporacyjnych bandytach zjadłem zęby. Pomimo iż dla nich samych nie ma żadnych świętości, to z fanatycznym przekonaniem sami potrafią je tworzyć, żeby "ciemny lud" w nie wierzył i dobrowolnie poddał się "opiece" (podkreślam: nie nawiązuję tu do szczepień, ale do wręcz ontologicznie zepsutej klasy demoliberalno-korporacyjnej).

Z tą płaską ziemią to dobry przykład podałeś, bo można odnieść wrażenie, że cały ten "ruch" czy "happening" powstał po to, żeby nauczyć ludzi kwestionować autorytety naukowe czy informacje, które podaje się w szkołach. Niestety tak ten świat jest skonstruowany (a chyba z czasem jest coraz gorzej), że mało komu zależy na ludzkim dobru, tylko na swoim interesie i niestety trzeba podważać wszystkie autorytety, żeby przetrwać. Ja już tu kiedyś pisałam, że mam opór przed pójściem do lekarza dopóki nie wiem, co mi jest i co na to powinien mi przepisać, bo już tyle razy widziałam błędy lekarskie, że to dramat. Kiedy tylko się da leczę się u naturoterapeuty, przynajmniej leczenie mi tam nie zaszkodzi.
Każde pięć lat w nauce to ogromna różnica, jeszcze niedawno przecież podawali dzieciom w szkole antybiotyki na każde przeziębienie, uważało się, że trzeba pić mleko (będziesz wielki) i fluoryzować zęby... Dużo jest takich przykładów. Podobnie jest np. z GMO, moim zdaniem czy to jest szkodliwe czy nie to będziemy mogli ocenić dopiero za kilka pokoleń, a niekoniecznie na sobie...

Przypomniał mi się stary artykuł na temat powiązań uniwersytetów z korporacjami. W ciągu sześciu lat takich publikacji, zwracających uwagę na ten problem przeczytałem kilkadziesiąt
http://www.nowaswiadomosc.pl/169-monsanto-wykupuje-uniwersytety-i-badaczy-w-usa-i-nie-tylko.html

Jeszcze na początku XX wieku w aptekach była dostępna heroina, reklamowano ją jako lek na wszystko. Lekarze mówili, że jest bezpieczna, przebadana i nie uzależnia...

syrop na kaszel z heroiną dla dzieci i dorosłych

dziś ta sama firma wciska nam inny syf

Heroina była uważana z lek ponieważ nie były zbadane jej skutki (uśmierzała ból i to wystarczało) to samo np. coca cola (sprzedawana jako syrop zawierała kakainę) , woda radowa (nie muszę tłumaczyć), opium , morfina. Jednak nauka postępuje i bardzo szybko wyłapano że nie do końca jest to zdrowe. Szczepienia są z nami już jakiś czas i Nie udowodniono ich szkodliwości. Ja bardziej od szczepień i ich domniemanej szkodliwości boję się że badan nad lekami na raka a dokładniej że są one specjalnie opóźniane i tym bym się zajął.

@chromo Czy rtęć jest szkodliwa?

Tak jest szkodliwa jak wszystko w odpowiedniej dawce

Dawka czyni trucinzną!

Edit:Głupia woda wypita w ilości 8l zabije cie w ciągu paru godzin

A wiesz ile jest przekraczana dawka u niemowlęcia w szczepiące?

Nie jest przekraczana ponieważ używa się Tiomersal [sól sodowa kwasu etylortęciotiosalicylowego](w ciele człowieka utrzymuje się 120 dni, jest używana w znikomych ilościach)
Podany powyżej tiomersal to już trochę przeżytek bo nie używa się już go do szczepionek nowego typu

No Fajnie przeczytałeś z wikipedi :) Ale...

Kłamstwo nr 2 „Rtęć została usunięta ze wszystkich szczepionek dziecięcych w roku (wstaw dowolny rok pomiędzy 1999, a obecnym).”

Fakty: Po „uświadomieniu sobie”, znacznego przekroczenia dopuszczalnych norm stężenia rtęci w dziecięcych szczepionkach zalecanych przez CDC, 7 lipca 1999 roku Amerykańska Akademia Pediatryczna i Amerykańska Służba Zdrowia, wezwały to natychmiastowego usunięcia Tiomersalu ze szczepionek.
Do 2003 roku producenci szczepionek początkowo stosowali się do zaleceń z 1999 roku, obniżając ilość rtęci w wielu konserwowanych Tiomersalem wczesno-dziecięcych szczepionkach. Jednakże, w kwietniu 2002 roku, CDC zaczęło rekomendować kobietom w ciąży i dzieciom szczepionki przeciw grypie zawierające Tiomersal. W rezultacie doszło do manipulacji, która wywołała zamęt w opinii publicznej, karmionej doniesieniami prasowymi „o wycofaniu w roku … (wstaw dowolny rok pomiędzy 1999, a obecnym) rtęci ze składu wszystkich szczepionek, za wyjątkiem niektórych szczepionek przeciwko grypie.”
Co zdumiewające, wzrosła też całkowita ilość przyjmowanej przez dziecko (pomiędzy 6 miesiącem i 18 rokiem życia) rtęci w przypadku otrzymania kompletnego zestawu zalecanych przez CDC szczepionek. Na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że ilość rtęci dodanej do kalendarza szczepień poprzez szczepionki przeciw grypie sezonowej oraz przeciwko wirusowi grypy H1N1** (w roku 2009), przewyższa ilość rtęci odjętej przez zmianę wczesnodziecięcych szczepionek na ich warianty pozbawione Tiomersalu.
Co więcej, większość oferowanych dziś szczepionek przeciwko tężcowi, a także wielodawkowa szczepionka Menomune firmy Sanofi, dopuszczone do obrotu przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA), wciąż zawierają 25 mikrogramów rtęci na zastrzyk.
Obecnie, działania podjęte przez producentów szczepionek, FDA i CDC podniosły całkowitą ilość rtęci, na działanie której wystawione jest dziecko w toku szczepień do poziomu dwukrotnie wyższego od tego, który wywołał panikę i żądania usunięcia rtęci w 1999 roku! Również nowe szczepionki z 25 mikrogramami rtęci na 0.5 mililitra dawkę, wciąż są zatwierdzane przez FDA do stosowania u kobiet w ciąży i dzieci.
**Większość szczepionek tego typu zawiera Tiomersal jako środek konserwujący.

https://szczepienia.wybudzeni.com/2016/07/06/rtec-w-szczepionkach-10-klamstw/

Biorąc pod uwagę niepokój rodziców, większość producentów usunęła tiomersal ze swoich szczepionek. Np. nowe serie szczepionki Euvax nie zawierają już tiomersalu. Wyjątkiem są opakowania wielodawkowe (dla kilku pacjentów) – te muszą zawierać konserwanty.
https://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/69391,rtec-w-szczepionkach-i-pozywieniu-czy-to-powod-do-niepokoju
W dużym prospektywnym badaniu kohortowym przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii, w którym oceniono ponad 14 000 dzieci, nie wykazano związku pomiędzy ekspozycją na tiomersal a zaburzeniami rozwoju oraz nie znaleziono dowodów na jakąkolwiek szkodliwość przyspieszonego schematu szczepień szczepionkami zawierającymi tiomersal. Autorzy wysnuli wniosek, że zagrożenia związane ze stosowaniem skażonych fiolek wielodawkowych w przypadku braku tiomersalu jako środka konserwującego znacznie przewyższają jakiekolwiek potencjalne ryzyko związane z tiomersalem.W innych badaniach, w których przeanalizowano dane amerykańskich organizacji Health Maintenance Organizations (organizacje pełniące łącznie funkcje ubezpieczyciela i świadczeniodawcy ochrony zdrowia, organizujące opiekę zdrowotną i zarządzające nią – przyp. tłum.), brytyjskiej General Practice Research Database oraz całą duńską populację nie stwierdzono żadnego związku pomiędzy ekspozycją na tiomersal obecny w szczepionkach a zachorowaniem na autyzm. W niedawno przeprowadzonym przeglądzie systematycznym nie wykazano związku pomiędzy szczepionkami zawierającymi tiomersal a zaburzeniami ze spektrum autyzmu.
https://www.mp.pl/szczepienia/szczepieniaiszczepionki/bezpieczenstwo/tiomersal/70678,tiomersal-jako-skladnik-szczepionek-aktualny-stan-wiedzy

Tu już lepszy argument. Posłużę się przykładem. Ktoś parę lat temu ukradł ci rower, teraz ginie hulajnoga sąsiada. To, że podejrzewasz tę samą osobę, jest zrozumiałe. Ale samo to nie jest dowodem.

Ogólnie, trzeba patrzeć przemysłowi farmaceutycznemu na ręce. Tu się zgodzę. Przez ten sektor przepływa niewyobrażalna ilość pieniędzy i może ktoś nieuczciwy się na nie skusić.

Za to wiemy jak te firmy dla zysku działały i jak dalej działają. w tej sprawie nic sie nie zmieniło a jeśli nawet, to na gorsze bo dziś można zarobić więcej

Warto też mieć świadomość, że ogół procesów badawczych w celu wdrożenia leku na rynek trwa kilkanaście lat, przy czym sama faza przedkliniczna (bez ludzi) - do 8 lat. Szczepionki również przechodzą ten proces, mimo że są całkiem prostymi lekarstwami.

niestety szczepionki nie przechodzą żadnych badań. przykład? proszę bardzo szczepionka na świńską grypę, przywieziona z Chin na szybko do europy (ta co na nią Tuska nie było stać). Zabiła kilka czy kilkanaście osób i została wycofana. Drugi przykład proszę bardzo: szczepionka na HPV nigdy nie testowana na zwierzętach ani ludziach można znaleźć oficjalne pismo z ministerstwa zdrowia na ten temat (pismo jest odpowiedzią dla pewnego radnego)

szczepionka na świńską grypę

To by przełomowy moment w którym wiele osób na całym świecie otworzyło oczy i zauważyło że epidemia została sztucznie rozdmuchana przez media dzieki czemu koncerny farmaceutyczne starały się wepchnąć za grube pieniądze nie przebadaną szczepionkę rządom wszystkich krajów.

szczepionki z chin nie sprawdziłem, ale rozumiem, że na świecie istnieją przekręty. Sprawdziłem za to szczepionkę na HPV - były badania przedkliniczne i kliniczne (na zwierzętach i ludziach). Nie sprawdzono pełni skutków ubocznych przy pierwszej emisji, no to sprawdzono:
http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/document_library/Referrals_document/HPV_vaccines_20/European_Commission_final_decision/WC500200002.pdf
Ponadto nie byli pewni na ile szczepionka na HPV chroni przed długoterminowym ryzykiem wystąpienia raka szyjki macicy - obecne badania wskazują na 70% skuteczność leku w działaniu prewencyjnym przeciwko tym nowotworom.
Tu jeszcze wklejam opis badań klinicznych, tylko że polskie litery sie gubią na mojej operze. może na innej przeglądarce będzie git:
https://www.eurocytology.eu/pl/course/482
Pozdrawiam

no dobrze to co to za pismo? :)
111.png

No i na tej stronie jest, że szczepionka jest skuteczna. Chyba, że coś pominąłem? (W sensie stronę co daje Pan Marek Górski)

bardzo pięknie pokolorowane. uczy nas, że ministerstwo zdrowia nie posiada dokumentacji dotyczącej badań naukowych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki przeciwko HPV. czuję się trochę frajersko bo najpierw odrobiłem kupe lekcji a teraz musze przepisywać zdania z kolorowych papierków. Mam nadzieję, ze w tym momencie obaj mamy przyswojoną treść dokumentu i wiemy, że NIE WYNIKA z niej, że dokumentacja dotycząca badań naukowych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki przeciwko HPV nie istnieje. Myślę, że to nie jedyna dokumentacja, która istnieje, a ministerstwo jej nie posiada (i chwała Bogu!). Mogę, również, przypuszczać że jak ktoś się w tym ministerstwie nauczy angielskiego, to może będzie mógł napisać maila do producenta szczepionki z prośbą o kopię dokumentacji i pewnie otrzyma w efekcie pięknego pdfa z paroma setkami stron dokumentacji. ale będzie kolorowania!

Jak dla mnie podawanie tej konkretnej szczepionki jest to eksperyment medyczny prowadzony pod przymusem. ponieważ ministerstwo zdrowia nie dysponuje żadną dokumentacją. właściwie to nic nie wie o szczepionce. pytanie czego jeszcze nie wie ministerstwo? Z tego co ja rozumiem za logiczne to udowadnia się coś co "istnieje" a nie "coś czego ma nie być" w związku z tym jeśli w Polsce nie ma dokumentacji potwierdzającej bezpieczeństwo oraz badań nad szczepionką, to jest to szczepionka nie badana i niebezpieczna do puki ktoś nie udowodni, że jest bezpieczna i takowej dokumentacji nie przedstawi w ministerstwie. Po za tym już wiemy że jest niebezpieczna bo na całym świecie ruszyły procesy o odszkodowania od kilkudziesięciu (może wiecej) kobiet porażenie kończyn, bezpłodność, i niestety śmierć. Co ciekawe lekarze sami ostrzegają że istnieje spore ryzyko, ale tylko osoby dorosłe, którym z przyczyn medycznych powinno sie mimo wszystko podać tą szczepionkę do walki z ujawnioną infekcją tym wirusem

Ważne też by nie było konfliktu interesów. A puki co obawiam się, że może być z tym problem. Firmy farmaceutyczne nie powinny finansować badań efektów ubocznych leków. Nie wiem, czy jest już jakaś instytucja, która by to kontrolowała. Obawiam się, że nie. Niepokoi mnie cytat z Wikimedii:

W 2011 John Ioannidis na łamach „Scientific American” napisał, że w ostatnich latach liczba fałszywie dodatnich i wyolbrzymionych wyników badań, które przeszły przez proces recenzji naukowej, przybrała wręcz rozmiary epidemii.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Badania_naukowe#Prawdziwo%C5%9B%C4%87_wynik%C3%B3w

Proszę nie zrozumieć mnie źle, jestem za szczepionkami. Ogólnie za nauką. Ale mam obawy czy zostawienie wszystkiego wolnemu rynkowi, to dobry pomysł.

WHO chyba się tym opiekuje, ale nie jestem pewien. Są też jakies prawa miedzynarodowe i uściślenia lokalne. Firm farmaceutycznych też jest trochę i napewno jest też trochę patoli. Pytanie na ile ta patola ma wpływ we wprowadzanie zupelnie nowych środków, a na ile zaangażowana jest w generyki i suplementy. Trzeba by odrobić więcej lekcji na ten temat

WHO to ściema. Jest wiele filmów dokumentalnych o tym.

i one ściemą nie są?

Są przytaczane przykłady, że raczej nie są.

Zgadzam się z tobą ;)

Ja bym się nie czepiał, gdyby to takie wazne nie było

Obejrzałem materiał z Panią Squier i nie podważa ona bezpieczeństwa szczepień, lecz swoisty stereotyp, który nie został wystarczająco udowodniony, a mimo to urósł do rangi naukowej diagnozy. Nic tez nie ma w wikipedii na temat jej stosunku wobec szczepień.
Nie wiem, czy to cynizm, czy bezmyślny "rozmach" ,ale osobę walczącą o zgodność medycyny z metodą naukową - autor artykułu wrzuca do jednego worka z obawami przed szczepionkami i laicką nieufnością wobec medycyny konwencjonalnej. No, cholera, strasznie nieładnie.

Abstrachując od tekstu i jego brzydkich sztuczek, chciałbym uściślić kwestię, którą tak bardzo chcesz zliberalizować.

Przyda się definicja szczepionki (za wikipedią: https://pl.wikipedia.org/wiki/Szczepionka#cite_note-whoskut-27 - wklejam konkret bo artykuł jest długi ale straszliwie zachęcam do przeczytania całości ) :

preparat pochodzenia biologicznego zawierający antygen stymulujący układ odpornościowy do indukcji swoistej odpowiedzi immunologicznej przeciw określonemu drobnoustrojowi. Dzięki wytworzeniu pamięci immunologicznej w przypadku kolejnego kontaktu z antygenem wtórna odpowiedź immunologiczna szybciej i skuteczniej eliminuje patogen, co uniemożliwia naturalny przebieg choroby, wraz z wykształceniem się typowych dla niej objawów klinicznych. W skład szczepionki może wchodzić żywy, o osłabionej zjadliwości (atenuowany) lub zabity drobnoustrój, a także inne fragmenty jego struktury czy metabolity.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego narażenie dzieci bez przygotowanego układu odpornościowego na kontakt z dzikim mikrobem w pełni sił, miałoby być bezpieczniejsze.

Wikipedia, w tym samym linku, (choć trzeba troche poscrollować) pokazuje nam skutki rezygnacji ze szczepień:

"W 1974 w Wielkiej Brytanii utworzono Association of Parents of Vaccine Damaged Children, które odegrało ważną rolę w przykuwaniu uwagi do kontrowersji wokół szczepionki DTP. Do 1977 wyszczepialność dzieci w spadła z 77 do 33%. Niedługo potem nadeszły 3 epidemie krztuśca z ponad 100 tys. przypadków zachorowań, z czego 36 dzieci zmarło."

"W 1996 Nelson Mandela rozpoczął kampanię Kick Polio Out of Africa; na tamten rok zaplanowano zaszczepienie 50 milionów dzieci. Kampania zakończyła się pomyślnie; liczba przypadków polio spadła z 350 tys. przypadków na całym świecie do niecałych 500 w 2001. W 2003 polityczni i religijni przywódcy w Nigerii rozpoczęli bojkot kampanii. W większości stanów trwał on krótko, jednak w Kano (północna Nigeria) utrzymał się przez 11 miesięcy. Wskutek tego polio dotarło do 15 krajów, w których zdążono już ogłosić całkowitą eradykację tej choroby"

Dlaczego mamy powtarzać cudze błędy? Dlaczego mamy oddawać decyzję o całej populacji (choroba mutuje na nieszczepionym dziecku i atakuje skutecznie zaszczepionych) w ręce rodziców, którzy nie mają obowiązku posiadania wiedzy medycznej? Czemu tak ważne rzeczy są kwestią prostej, laickiej opinii? Przecież tu chodzi o dobro wszystkich.
Naukowcy popełniają błędy, jednak nie zawsze, a podważanie dogmatów udaje się jedynie wtedy, gdy człowiek jest uzbrojony w kontrargumenty. Nie wystarczy powiedzieć "nie masz racji", trzeba jeszcze pokazać gdzie jest błąd, a to wymaga biegłej znajomości tematu. w przeciwnym razie wychodzi to jak u zwolenników płaskiej ziemi.
Ograniczenie zaufania nie jest niczym złym - każdy się czasem myli i to źle, kiedy takie pomyłki wpływają na nasze życie, ale im więcej wiemy na jakiś temat, tym bardziej jesteśmy w stanie patrzeć światu na ręce i zogniskować nasz sprzeciw tam, gdzie on faktycznie ma uzasadnienie.

Bardzo fajny wpis. Ja znam jedną lekarke, która pomimo tego, że jest lekarzem, nie miała nic do nieszczepionych dzieci aż do czasu jak w jej poczekalni spotkała się dwójka dzieci noworodek i parolatek, którego rodzice postępowi nie szczepili. Niestety parolatek był chory na krztusiec i noworodek się zaraził i umarł, więc nieszczepienie potrafi zabijać.

między 95 a 2000 zapadalność była niższa od śmiertelności - ktoś chory przyjechał zza granicy i sobie u nas umarł. piękny wykres!:D

Jak dla mnie są równe ale każdy inaczej to interpretuje ;)

a styl życia i higiena ma coś wspólnego z tężcem? jak dla mnie wykres pokrywa się z migracją ludzi do miast i porzuceniem ręcznej pracy na roli

Bo to nie antyszczepionkowcy, ale proepidemicy

lajkuję ze smutkiem. straszny przykład. wielka szkoda wszystkich

Nie bardzo rozumiem, dlaczego narażenie dzieci bez przygotowanego układu odpornościowego na kontakt z dzikim mikrobem w pełni sił, miałoby
być bezpieczniejsze.

czytaj uważnie :)

żywy, o osłabionej zjadliwości

proszę, rozwiń swój punkt widzenia - czytam uważnie i nie rozumiem, co mi chcesz przekazać :D

pełni sił i o osłabionej zjadliwości to antonimy. Więc 1. zdanie nie ma sensu

wszystko ma sens - zdanie oo mikrobach z osłabioną zjadliwością jest elementem definicji szczepionki (jest pogrubioną czcionką, zapomniałem wrzucić w cudzysłów). Drugie zdanie odnosi do moich wątpliwości wobec niestosowania się do obowiązku szczepień - jeśli nie szczepimy dzieci to nie ćwiczymy ich układu odpornościowego i tak nieprzygotowane, będą musiały się zetknąć z "dojrzałymi" chorobami o pełnej sile rażenia.

Ale ziemia jest płaska, nie ma ŻADNYCH dowodów na to że jest okrągła. :D :D

Jak chcesz sobie poprawić humor to zobacz:

No i dlatego wolę Sanjayę, który przeżył zamach na niego, a taki Zięba to przeżył pacjenta i jeszcze wyśmiał rodzinę jego na Facebooku. Chciałem nawet o naszym Królu napisać wpis.

Z drugiej strony to może być symbol tego, że "kapitalizm wygrał". Bo wiesz - sprzedajesz komuś coś co nie pomoże jemu, więc jesteś do przodu - Win-win. Co prawda kosztem czyjegoś życia, ale moralność nie jest cechą kapitalizmu.

Edit: Chociaż widzę, że sprawa przeciwko Ziębie została założona, zobaczymy co się będzie działo, szczególnie, że coraz więcej brudów wychodzi