You are viewing a single comment's thread from:
RE: Papierosy i szczepionki nie szkodzą zdrowiu
Jeszcze na początku XX wieku w aptekach była dostępna heroina, reklamowano ją jako lek na wszystko. Lekarze mówili, że jest bezpieczna, przebadana i nie uzależnia...
syrop na kaszel z heroiną dla dzieci i dorosłych
dziś ta sama firma wciska nam inny syf
Heroina była uważana z lek ponieważ nie były zbadane jej skutki (uśmierzała ból i to wystarczało) to samo np. coca cola (sprzedawana jako syrop zawierała kakainę) , woda radowa (nie muszę tłumaczyć), opium , morfina. Jednak nauka postępuje i bardzo szybko wyłapano że nie do końca jest to zdrowe. Szczepienia są z nami już jakiś czas i Nie udowodniono ich szkodliwości. Ja bardziej od szczepień i ich domniemanej szkodliwości boję się że badan nad lekami na raka a dokładniej że są one specjalnie opóźniane i tym bym się zajął.
@chromo Czy rtęć jest szkodliwa?
Tak jest szkodliwa jak wszystko w odpowiedniej dawce
Edit:Głupia woda wypita w ilości 8l zabije cie w ciągu paru godzin
A wiesz ile jest przekraczana dawka u niemowlęcia w szczepiące?
Nie jest przekraczana ponieważ używa się Tiomersal [sól sodowa kwasu etylortęciotiosalicylowego](w ciele człowieka utrzymuje się 120 dni, jest używana w znikomych ilościach)
Podany powyżej tiomersal to już trochę przeżytek bo nie używa się już go do szczepionek nowego typu
No Fajnie przeczytałeś z wikipedi :) Ale...
Fakty: Po „uświadomieniu sobie”, znacznego przekroczenia dopuszczalnych norm stężenia rtęci w dziecięcych szczepionkach zalecanych przez CDC, 7 lipca 1999 roku Amerykańska Akademia Pediatryczna i Amerykańska Służba Zdrowia, wezwały to natychmiastowego usunięcia Tiomersalu ze szczepionek.
Do 2003 roku producenci szczepionek początkowo stosowali się do zaleceń z 1999 roku, obniżając ilość rtęci w wielu konserwowanych Tiomersalem wczesno-dziecięcych szczepionkach. Jednakże, w kwietniu 2002 roku, CDC zaczęło rekomendować kobietom w ciąży i dzieciom szczepionki przeciw grypie zawierające Tiomersal. W rezultacie doszło do manipulacji, która wywołała zamęt w opinii publicznej, karmionej doniesieniami prasowymi „o wycofaniu w roku … (wstaw dowolny rok pomiędzy 1999, a obecnym) rtęci ze składu wszystkich szczepionek, za wyjątkiem niektórych szczepionek przeciwko grypie.”
Co zdumiewające, wzrosła też całkowita ilość przyjmowanej przez dziecko (pomiędzy 6 miesiącem i 18 rokiem życia) rtęci w przypadku otrzymania kompletnego zestawu zalecanych przez CDC szczepionek. Na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że ilość rtęci dodanej do kalendarza szczepień poprzez szczepionki przeciw grypie sezonowej oraz przeciwko wirusowi grypy H1N1** (w roku 2009), przewyższa ilość rtęci odjętej przez zmianę wczesnodziecięcych szczepionek na ich warianty pozbawione Tiomersalu.
Co więcej, większość oferowanych dziś szczepionek przeciwko tężcowi, a także wielodawkowa szczepionka Menomune firmy Sanofi, dopuszczone do obrotu przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA), wciąż zawierają 25 mikrogramów rtęci na zastrzyk.
Obecnie, działania podjęte przez producentów szczepionek, FDA i CDC podniosły całkowitą ilość rtęci, na działanie której wystawione jest dziecko w toku szczepień do poziomu dwukrotnie wyższego od tego, który wywołał panikę i żądania usunięcia rtęci w 1999 roku! Również nowe szczepionki z 25 mikrogramami rtęci na 0.5 mililitra dawkę, wciąż są zatwierdzane przez FDA do stosowania u kobiet w ciąży i dzieci.
**Większość szczepionek tego typu zawiera Tiomersal jako środek konserwujący.
https://szczepienia.wybudzeni.com/2016/07/06/rtec-w-szczepionkach-10-klamstw/
Biorąc pod uwagę niepokój rodziców, większość producentów usunęła tiomersal ze swoich szczepionek. Np. nowe serie szczepionki Euvax nie zawierają już tiomersalu. Wyjątkiem są opakowania wielodawkowe (dla kilku pacjentów) – te muszą zawierać konserwanty.
https://pediatria.mp.pl/szczepieniaochronne/69391,rtec-w-szczepionkach-i-pozywieniu-czy-to-powod-do-niepokoju
W dużym prospektywnym badaniu kohortowym przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii, w którym oceniono ponad 14 000 dzieci, nie wykazano związku pomiędzy ekspozycją na tiomersal a zaburzeniami rozwoju oraz nie znaleziono dowodów na jakąkolwiek szkodliwość przyspieszonego schematu szczepień szczepionkami zawierającymi tiomersal. Autorzy wysnuli wniosek, że zagrożenia związane ze stosowaniem skażonych fiolek wielodawkowych w przypadku braku tiomersalu jako środka konserwującego znacznie przewyższają jakiekolwiek potencjalne ryzyko związane z tiomersalem.W innych badaniach, w których przeanalizowano dane amerykańskich organizacji Health Maintenance Organizations (organizacje pełniące łącznie funkcje ubezpieczyciela i świadczeniodawcy ochrony zdrowia, organizujące opiekę zdrowotną i zarządzające nią – przyp. tłum.), brytyjskiej General Practice Research Database oraz całą duńską populację nie stwierdzono żadnego związku pomiędzy ekspozycją na tiomersal obecny w szczepionkach a zachorowaniem na autyzm. W niedawno przeprowadzonym przeglądzie systematycznym nie wykazano związku pomiędzy szczepionkami zawierającymi tiomersal a zaburzeniami ze spektrum autyzmu.
https://www.mp.pl/szczepienia/szczepieniaiszczepionki/bezpieczenstwo/tiomersal/70678,tiomersal-jako-skladnik-szczepionek-aktualny-stan-wiedzy
Fakty: Opublikowana literatura naukowa dotycząca Tiomersalu może zostać podzielona na reprezentującą dwa odmienne stanowiska z sprzecznymi wnioskami odnośnie jego toksyczności.
Pierwsze stanowisko mówiące o „braku dowodów na jakiekolwiek szkody”, reprezentują badania bezpośrednio lub pośrednio wspierane przez przemysł farmaceutyczny. To te badania najczęściej są cytowane w mediach. Większość z tych badań opiera się na statystyce. [BADANIA EPIDEMIOLOGICZNE] Bardzo często dane, na których opierają się wnioski owych badań, zostały „zagubione” lub są niedostępne, czy też niekompletne. W 2004 roku Komisja Oceny Bezpieczeństwa Szczepionek, która broniła stosowania Tiomersalu, opierała się na tego typu statystycznych badaniach, zamiast na dowodach klinicznych, dostarczonych uprzednio komisji.
Odmienne stanowisko przedstawiają setki niezależnych badań statystycznych i klinicznych wskazujących na szkodliwość Tiomersalu. Te badania z kolei spotykają się z niezwykle rzadką uwagą ze strony mediów. Autorami tych publikacji są chemicy, biolodzy, lekarze i neurologowie wśród niezliczonej rzeszy innych naukowców. Badania te często były sponsorowane dotacjami federalnymi. W wielu jednak przypadkach, gdy badacze wywnioskowali, że Tiomersal jest szkodliwy, finansowanie było wycofywane lub wstrzymywane. W jednym przypadku, gdy zespół badaczy zauważył u rozwijającej się myszy stan zbliżony do autyzmu, wywołany przyjęciem dawek rtęci porównywalnych do tych, z którymi miały styczność dzieci szczepione według zalecanego kalendarza szczepień CDC w 1990 roku, wszyscy spotkali się z ostracyzmem środowiska naukowego. Naukowcy tracili prace i nawet stawali w obliczu ryzyka utraty licencji na wykonywanie zawodu lekarza. Wszystko dlatego, że ośmielili się oświadczyć, że Tiomersal jest niebezpieczny.
Opublikowane badania wykazały, że Tiomersal i jego rtęciowe pochodne zwiększają ryzyko zachorowania na: chorobę Alzheimera, nowotwory, spektrum zaburzeń autystycznych, zaburzenia uwagi, chorobę dwubiegunową, astmę, syndrom śmierci łóżeczkowej, zapalenie stawów, alergie żywieniowe, przedwczesne pokwitanie czy bezpłodność.
Tu już lepszy argument. Posłużę się przykładem. Ktoś parę lat temu ukradł ci rower, teraz ginie hulajnoga sąsiada. To, że podejrzewasz tę samą osobę, jest zrozumiałe. Ale samo to nie jest dowodem.
Ogólnie, trzeba patrzeć przemysłowi farmaceutycznemu na ręce. Tu się zgodzę. Przez ten sektor przepływa niewyobrażalna ilość pieniędzy i może ktoś nieuczciwy się na nie skusić.
Za to wiemy jak te firmy dla zysku działały i jak dalej działają. w tej sprawie nic sie nie zmieniło a jeśli nawet, to na gorsze bo dziś można zarobić więcej
Warto też mieć świadomość, że ogół procesów badawczych w celu wdrożenia leku na rynek trwa kilkanaście lat, przy czym sama faza przedkliniczna (bez ludzi) - do 8 lat. Szczepionki również przechodzą ten proces, mimo że są całkiem prostymi lekarstwami.
niestety szczepionki nie przechodzą żadnych badań. przykład? proszę bardzo szczepionka na świńską grypę, przywieziona z Chin na szybko do europy (ta co na nią Tuska nie było stać). Zabiła kilka czy kilkanaście osób i została wycofana. Drugi przykład proszę bardzo: szczepionka na HPV nigdy nie testowana na zwierzętach ani ludziach można znaleźć oficjalne pismo z ministerstwa zdrowia na ten temat (pismo jest odpowiedzią dla pewnego radnego)
To by przełomowy moment w którym wiele osób na całym świecie otworzyło oczy i zauważyło że epidemia została sztucznie rozdmuchana przez media dzieki czemu koncerny farmaceutyczne starały się wepchnąć za grube pieniądze nie przebadaną szczepionkę rządom wszystkich krajów.
szczepionki z chin nie sprawdziłem, ale rozumiem, że na świecie istnieją przekręty. Sprawdziłem za to szczepionkę na HPV - były badania przedkliniczne i kliniczne (na zwierzętach i ludziach). Nie sprawdzono pełni skutków ubocznych przy pierwszej emisji, no to sprawdzono:
http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/document_library/Referrals_document/HPV_vaccines_20/European_Commission_final_decision/WC500200002.pdf
Ponadto nie byli pewni na ile szczepionka na HPV chroni przed długoterminowym ryzykiem wystąpienia raka szyjki macicy - obecne badania wskazują na 70% skuteczność leku w działaniu prewencyjnym przeciwko tym nowotworom.
Tu jeszcze wklejam opis badań klinicznych, tylko że polskie litery sie gubią na mojej operze. może na innej przeglądarce będzie git:
https://www.eurocytology.eu/pl/course/482
Pozdrawiam
no dobrze to co to za pismo? :)
No i na tej stronie jest, że szczepionka jest skuteczna. Chyba, że coś pominąłem? (W sensie stronę co daje Pan Marek Górski)
bardzo pięknie pokolorowane. uczy nas, że ministerstwo zdrowia nie posiada dokumentacji dotyczącej badań naukowych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki przeciwko HPV. czuję się trochę frajersko bo najpierw odrobiłem kupe lekcji a teraz musze przepisywać zdania z kolorowych papierków. Mam nadzieję, ze w tym momencie obaj mamy przyswojoną treść dokumentu i wiemy, że NIE WYNIKA z niej, że dokumentacja dotycząca badań naukowych potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepionki przeciwko HPV nie istnieje. Myślę, że to nie jedyna dokumentacja, która istnieje, a ministerstwo jej nie posiada (i chwała Bogu!). Mogę, również, przypuszczać że jak ktoś się w tym ministerstwie nauczy angielskiego, to może będzie mógł napisać maila do producenta szczepionki z prośbą o kopię dokumentacji i pewnie otrzyma w efekcie pięknego pdfa z paroma setkami stron dokumentacji. ale będzie kolorowania!
Jak dla mnie podawanie tej konkretnej szczepionki jest to eksperyment medyczny prowadzony pod przymusem. ponieważ ministerstwo zdrowia nie dysponuje żadną dokumentacją. właściwie to nic nie wie o szczepionce. pytanie czego jeszcze nie wie ministerstwo? Z tego co ja rozumiem za logiczne to udowadnia się coś co "istnieje" a nie "coś czego ma nie być" w związku z tym jeśli w Polsce nie ma dokumentacji potwierdzającej bezpieczeństwo oraz badań nad szczepionką, to jest to szczepionka nie badana i niebezpieczna do puki ktoś nie udowodni, że jest bezpieczna i takowej dokumentacji nie przedstawi w ministerstwie. Po za tym już wiemy że jest niebezpieczna bo na całym świecie ruszyły procesy o odszkodowania od kilkudziesięciu (może wiecej) kobiet porażenie kończyn, bezpłodność, i niestety śmierć. Co ciekawe lekarze sami ostrzegają że istnieje spore ryzyko, ale tylko osoby dorosłe, którym z przyczyn medycznych powinno sie mimo wszystko podać tą szczepionkę do walki z ujawnioną infekcją tym wirusem
To tak się wtrącę, czy:
Ciekawa kwestia, ale strona do której podlinkowałeś mówi o tym, że zostało wykonanych 270 milionów zastrzyków.
Jeśli założymy, że "kilkadziesiąt" daje 100 (bo tylko informacja jest o kilkudziesięciu na wielu stronach - pewnie copy paste), to na razie problemy zgłosiło oznacza to, że problemy ma 0.00003% użytkowniczek. Oczywiście o ile faktycznie to z tym jest problem.
A mówimy o wirusie, na który choruje 10-20% populacji
do walki z ujawnioną infekcją? w sensie chorym trzeba szczepionkę podawać? przecież oni biedni muszą sobie radzić z pełnosprawnym brodawczakiem, to po co im jeszcze upośledzony? nawet jeśli ktokolwiek udowodni że kilkadziesiąt kobiet na świecie cierpią na paraliż kończyn, bezpłodność i śmierć z powodu szczepionki na HPV, to i tak szkodliwość jest nieporównywalnie mniejsza niż to, co robił z ludzkością rak szyjki macicy. Wreszcie - istnieją jednostki wrażliwe, uczulone lub z tak słabym układem immunologicznym, że nie uda im się wykształcić odporoności. W tym momencie ich dolegliwości nie są winą szczepionki, lecz lekarza, który dopuścił tak osłabione osoby do szczepienia. W ulotce są przeciwwskazania.
Ważne też by nie było konfliktu interesów. A puki co obawiam się, że może być z tym problem. Firmy farmaceutyczne nie powinny finansować badań efektów ubocznych leków. Nie wiem, czy jest już jakaś instytucja, która by to kontrolowała. Obawiam się, że nie. Niepokoi mnie cytat z Wikimedii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Badania_naukowe#Prawdziwo%C5%9B%C4%87_wynik%C3%B3w
Proszę nie zrozumieć mnie źle, jestem za szczepionkami. Ogólnie za nauką. Ale mam obawy czy zostawienie wszystkiego wolnemu rynkowi, to dobry pomysł.
WHO chyba się tym opiekuje, ale nie jestem pewien. Są też jakies prawa miedzynarodowe i uściślenia lokalne. Firm farmaceutycznych też jest trochę i napewno jest też trochę patoli. Pytanie na ile ta patola ma wpływ we wprowadzanie zupelnie nowych środków, a na ile zaangażowana jest w generyki i suplementy. Trzeba by odrobić więcej lekcji na ten temat
WHO to ściema. Jest wiele filmów dokumentalnych o tym.
i one ściemą nie są?
Są przytaczane przykłady, że raczej nie są.
czyli, w które badania mam wierzyć, a w które nie?do tego to się sprowadza przecież.
Zgadzam się z tobą ;)