You are viewing a single comment's thread from:
RE: Piątkowe spotkanie z mordercą #2
Ponownie wartka akcja i ciekawy przypadek.
Często kiedy czytam tego typu materiały zastanawiam się nad fenomenem kamuflażu seryjnych morderców, bo to w końcu drapieżniki w ludzkiej skórze.
Paradoksalnie powiedziałbym, że psychopaci to jedni z najzwyczajniejszych pośród ludzi. Dlaczego? Ponieważ zrobią co w ich mocy, żeby właśnie na takich wyglądali.
Oglądałem dużo dokumentów na temat morderców. Wielu z nich miało normalne rodziny. Mi się wydaje, że oni wcale nie kamuflują się... oni to po prostu robią to "naturalnie". Dlatego nic nie mzą udawać.
Również interesuję się tym tematem i w związku z tym mogę się zgodzić tylko połowicznie. Jeśli rozpatrujemy profil psychopatów, to naturalne jest dla nich to, że potrafią odczytać potrzeby i emocje innych ludzi, natomiast cała reszta jest kalkulacją, a to wymaga wysiłku. Statystycznie są to wysoce inteligentni ludzie, którzy rozumują w kategoriach przyczyny i skutku. Gdyby to nie wymagało wysiłku, to moglibyśmy stwierdzić, że matematycy są nierobami.
mam na myśli to, że dla zdrowego psychicznie człowieka zrobienie czegoś złego niesie bardzo wielkie brzemię. Dla psychopaty jest to po części coś normalnego. Mówię tutaj o jego wewnętrznym systemie wartości. Także często zdarza się, że seryjny morderca jest jednocześnie potworem, ale także potrafi być przykładnym ojcem czy mężem. Jak gdyby nigdy nic.