RE: Życie, które nie powinno się zdarzyć
Życie jest takie "nieogarnione" i czuję, że naprawdę tak mało wiemy o wszystkim, a szczególnie o sobie samych...
Najpierw zdziwiło mnie, że ta świadomość Cię przerażała (wg mnie powinieneś się tym cieszyć wtedy;)), ale za chwilę przypomniałam sobie, jak wiele doświadczamy irracjonalnych odczuć, które kompletnie nie są zrozumiałe dla umysłu.
Niedawno, gdy siedziałam w gronie przyjaciół ktoś z nich powiedział, że wszyscy, którzy zdecydowaliśmy się tu przyjść (na Ziemię) wykazaliśmy się niezwykłą odwagą i siłą. Poczułam wtedy wielkie wzruszenie i wdzięczność tym osobom za tę odwagę. Czuję się wdzięczna także Tobie za to:), a także za to, że dzielisz się tak osobistymi wspomnieniami.
Twoje wspomnienie bycia świadkiem ostatnich chwil Jezusa też jest niesamowicie ciekawe... Nie każdemu jest dane takie mieć:):):)
Te "wspomnienia" z Jezusem, to mogły być bardziej jakieś pseudo wspomnienia, lub po prostu przypominałem sobie sny o tym. To był taki okres, gdy czytałem sobie właśnie jakąś biblię, oglądałem filmy o życiu Jezusa, a że byłem dzieciakiem, to i moja wyobraźnia pracowała inaczej.
Jeśli naprawdę mieliśmy wybór, czy chcemy żyć, to naprawdę musieliśmy być odważni, by się na to zgodzić :)