You are viewing a single comment's thread from:

RE: Żołnierze „Wyklęci” – polityka historyczna i oszustwo dumy

in #polish7 years ago

Dlaczego mówisz o żołnierzach "wyklętych" jako o idiotach lub pionkach? Nie wiedzieli nic o sytuacji politycznej w Europie i na świecie? Nie wiedzieli o umowie Churchilla i Roosevelta ze Stalinem? Teheran, Jałta i potem Poczdam...nic... Liczyli na wsparcie zachodu po tym jak zachód olał Polskę w 1939 roku mimo obietnic? Słaby argument i poniżający dla tych, których chcesz bronić.

Mówisz, że skoro część "wyklętych" była wspierana przez społeczeństwo, to możemy zignorować resztę? To jest dokładnie to, o czym pisze w poście. Jak chcemy mówić o historii, to korzystajmy ze źródeł historycznych, opierajmy się o fakty, nie o polityczną propagandę.

Spodziewałem się czegoś lepszego, nie argumentów o tym, że "wyklęci" byli idiotami lub pionkami w machinacjach przywódców ruchu i argumencie, że jak jest ktoś dobry, to eliminuje to całą resztę. Serio, wiem, że stać Cię na więcej niż tylko powtarzanie tego, co jest klepane wszędzie w sieci.

I na przyszłość - nie atakuj autora, jego wiedzy czy motywacji w pierwszym zdaniu, ciężko się rozmawia kulturalnie i merytorycznie z kimś, kto zaczyna od plucia na rozmówcę. Pozdrawiam.

Sort:  

Rzeczywiście, musiałem wstać lewą nogą, że zacząłem w ten sposób. Nie uważam, żeby wyklęci byli idiotami. Wręcz przeciwnie - byli sprytni bo nie dali się nabrać na zapewnienia komunistów że pozwolą im żyć w spokoju po złożeniu broni. Wizja trzeciej wojny światowej podtrzymywała ich przy życiu. Nigdzie też nie napisałem, że część wyklętych była wspierana przez społeczenstwo. Łupaszko przecież nie rozstawał się ze swoją brygadą. Podałem ten przykład jako potwierdzenie, że w oczach części społeczestwa byli bohaterami których chętnie gościli, ryzykując przy tym własne życie. Wiadomo, że społeczenstwo było podzielone i nie wszyscy chcieli ich przyjąć ze względu na konsekwencje .

Spoko, rozumiem, że jak ktoś jest w jakikolwiek sposób emocjonalnie związany z tematem, to ciężko czasem znieść krytykę lub fakty, które nie do końca nam się podobają. Dlatego osobiście, często wolę odczekać, wrócić za jakiś czas do tekstu, żeby nie pojechać ad personam.

Na steemit ograniczenia bandwidth w tym trochę pomagają, bo w pierwszej wersji mojej odpowiedzi, też trochę mnie poniosło...Pozdrawiam.