You are viewing a single comment's thread from:
RE: Efekt latającego masła — o masłolotach po raz pierwszy
ja tam już dawno zagłosowałam (w TT) na to co trzeba, (żeby nie było)
ale zbierałam odwagę, żeby sie przyznać, że początkowo przeglądając ten artykuł, byłam przekonana, że wreszcie ktoś sie podjął graficznych obliczeń trajektorii lotów masła.
noo masła.
przecież nie od dziś wiemy, że masło (masło) jest skrytym zjawiskiem wybitnie lotolubnym.
tylko czemu zawsze spada na twarz?!?
(źle wylicza? lubi?? masochizm?)
ech. pozostałam w niewiedzy.
ale poczytać o butterflajsach, tez było rozkosznie.
masz mnie Pan.
haha, masło jest w swej istocie bardzo przebiegłe i bezwzględne, słyszałem nawet o śmiałkach którzy próbowali je ujarzmić. Wykorzystywali trik z kromką posmarowaną masłem i aksjomatem, że co by się nie działo to kromka zawsze spadnie posmarowaną stroną na podłogę. Pomysł polegał na tym, że jak się kromkę posmarowało z dwóch stron to masło nie wiedziało co ma robić i kręciło kromką wokół własnej osi. Perpetuum mobile gotowe!
I wzajemnie :)