You are viewing a single comment's thread from:
RE: This post is for role play
Mikasa sama do końca nie ufała temu chłopakowi. Ale niewykluczone, że może w tym wszystkim chodziło o jego brata. Oparła się o ścianę i już czekała tak tylko na te nagrania. Czuła na sobie wzrok chłopaka ale jak mogła zareagować? Zerknęła na Levi'ego. Właściwie to...
-Czyli nie zajmujesz się niczym innym? Siedzisz tutaj i jak to ująłeś "wyrywasz laski"?
-Zgadza się. Przyjemne zajęcie - Obrócił się na fotelu i wyszczerzył się do niej w uśmiechu.
-Jestem dla Ciebie za stara, wiesz o tym?
-Ależ wiek nie ma znaczenia! Ale to da się pani zaprosić na drinka? - Z nadzieją się wyprostował. Mikasa wzruszyła ramionami, właściwie to...miała ogromną ochotę się napić.
Słuchał ich, z pewną uwagą. Nawet jeśli temat zszedł poza sprawę. Zerknął na Mikasę. Nie komentował tego, nie miał prawa powstrzymymywać jej. Może to jakiś plan? Poobserwuje bar i coś jeszcze wyciągnie od tego chłopaka? Tak czy owak nie wtrącał się w ich rozmowę, czekając na nagrania.
Zadowolony chłopak już tylko wyszedł z Mikasą, zostawiając Levi'ego samego.
Nagranie jeszcze trochę się robiło więc Mikasa zdążyła też dużo wypić. Potrzebowała tego, nawet nie wiedziała że aż tak...mina chłopaka była bezcenna, nie spodziewał się takiej mocnej głowy po kobiecie.
Nie miała żadnej taktyki, żadnego pomysłu. Po prostu...chciała zapomnieć o tym widoku. I ignorowała kompletnie też to że nagle pojawił się tuż przy niej i łapał ją za udo.
Levi zdecydował się usiąść przy tych kamerach i trochę pooglądać na miejscu, póki się zgrywało. Nie byl jakimś specem, żeby wychwycić wszystko, ale moze akurat się coś ciekawego znajdzie. Co do Mikasy chyba serio miał nadzieję, że potrafi zachować umiar. W końcu tylko raz znalazł ją pijaną na umór.
Pijana nie była, ale czuła ten piękny stan gdzie miała na wszystko wyrąbane. O tak, tego jej brakowało...i oprócz lekceważącego zachowania to nie było widać po niej że piła.
Za to Levi mógł na nagraniu do zobaczyć dziewczynę którą dzisiaj znaleźli...charakterystycznie wyglądała.
Również stała przy barze, niby dopijała drinka, a jednak to było praktycznie takie same jak u tamtej dziewczyny. To nie mógł być przypadek. Ponadto po chwili mógł zobaczyć jak dokładnie ten chłopak który teraz się dostawiał do Mikasy, obejmuje ją ramieniem i z nią wychodzi z baru.
Obserwował nagranie ze zmarszczonymi brwiami. Chyba zafundują mu wycieczkę z noclegiem na dołku. Akurat wszystko się zgrało, więc się obsłużył, już wychodząc. Wyjął też odrazu kajdanki.
Widok był raczej zabawny. Mikasa siedziała z przymkniętymi oczami i podpierając się o swoją dłoń przy barze w trakcie gdy ten chłoptaś ją sobie dotykał.
Chował jej kosmyki za ucho, trzymał dłoń na jej udzie no i był cholernie blisko...w Levim mogło się lekko zagotować.
Uniosła głowę jak usłyszała tych z tamtej strony i popatrzyła na Levi'ego obojętnie. Jednak zmarszczyła czoło na kajdanki.
-Co? - Skrzywiła się.
Oczywiście, w pierwszej chwili to nawet chętnie by mu przywalil. Zaraz się jednak opanował. Nie powinien się tak wtrącać. "Bez zobowiązań", nagle sobie przypomniał i już podszedł.
-Te nagrania mi się nie podobają. - poinformował najpierw, nagle biorąc ręce tego dzieciaka, skuwając je w kajdanki -Jesteś podejrzany o masowe zabójstwa, czaisz? - warknął do niego i spojrzał jeszcze na Mikasę -Pozbieraj się. Musimy dać te nagrania do analizy.
Zamrugała kilka razy zdziwiona i spojrzała na chłopca. Ten również przerażony na nią spojrzał.
-C-Co...? Ja nie...nie zrobiłem tego! - Nawet nie próbował uciekać, patrzył wystraszony na swoje dłonie skute w kajdanki - Nie zrobiłem tego, nie mógłbym! Ja...to nieporozumienie!
Właściwie całą drogę tak mamrotał pod nosem, najwyraźniej był przerażony. To w końcu jeszcze dzieciak. Mikasa sama nie mogła w to już uwierzyć, a przecież piła! A mimo to przejęła się. Nie rozumiała tego, jako morderca chyba inaczej by działał przy nich...