You are viewing a single comment's thread from:
RE: This post is for role play
W trakcie i ją okrył, razm siedzieli pod kocem, chyba mu to pasowało. Trzymał jej dłoń, chyba powoli się ogrzewał. Westchnął, gdy film się skończył, wolną ręką wziął pilota, szukając czegoś jeszcze. Choć zgłodniał... burczało mu w brzuchu i nie umiał tego uciszyć. To żenujące.
Zerknęła w końcu na niego i pogłaskała go delikatnie po ręce. To były miłe momenty...
-Levi...? - Szepnęła niepewnie i wyprostowała się bardziej. Nagle wzięła jego buzię w dłonie i spojrzała mu w oczy. Zawsze lubiła jego oczy, miały piękny kolor - Pocałuj mnie... - Poprosiła już tylko. Nie wiedziała właściwie skąd jej się to wzięło, ale po prostu chciała chociaż na chwilę.
Popatrzył na nią zdziwiony. Wpatrywał się w nią, pochylając głowę w bok. To nagła proźba, ale pocałował ją. Bo czemu nie? Lubił jak była blisko, a skoro chciała pocałunku, spełnił to bez problemu, leniwie się z nią całując, bez jakiegoś nacisku...
Przymknęła oczy i już mocniej go objęła, pogłębiając pocałunek. Chociaż nie trwał jakoś długo...odsunęła się już i popatrzyła na niego nieco rozmarzonym wzrokiem.
-Uwielbiam Cię...idziemy spać? Czy chcesz jeszcze posiedzieć? - Spytała ostrożnie i już się kompletnie odsunęła. Nagle jednak na kanapę wskoczył Sumo i nagle zrobiło się jakoś ciasno...
-No co piesku? Chodź, idziemy spać...już jadłeś więc nie patrz tak - Mruknęła, całując teraz Sumo czule.
No tak, Sumo zajał większą część kanapy. Levi przynajmniej miał czas by pomyśleć. Gdy zaczęła tłumaczyć psu odnośnie jedzenia, przypomniał sobie o swoim głodzie.
-Chodzmy już spać - poprosił, wyłączając tv i podnosząc się. Odłożył termofor i złożył koc, nagle uderzyło go zimno. Postanowił iść przebrać się w piżamkę.
Kiwnęła głową i już tylko poszła do sypialni, chowając się pod ciepłą kołderką. Teraz poczuła jak zmęczona była, coś niesamowitego...westchnęła ciężko i Levi jak dotarł do pokoju to mógł zobaczyć uroczo śpiącą dziewczynę. Włosy jej zasłaniały twarz, żywa słodycz.
Sumo zaś siedział przy łóżku i grzecznie jej pilnował.
No tak, wszystko trochę mu teraz zajmowało. Nie dziwił się, że już zdążyła zasnąć. Ułożył się przy niej, pogłaskał ją po łebku i musnął ją we włosy.
-Dobranoc... - szepnął do niej, do ucha i ułożył się, również usypiając przy niej. Pierwszy ich dzień bez seksu. Ale nie przeszkadzało mu to.
Rano wstała tak jak zazwyczaj, była przyzwyczajona. Sennie się podniosła i spojrzała na Levi'ego, niewyraźnie go widziała. Nachylila się nad nim i wcisnęła mu buziaka we włosy, już tylko schodząc z łóżka. Miała ochotę na kawę...i to też sobie zrobiła. Przy okazji wyszła z Sumo na 5 minut przed dom, popijając sobie ciepłą kawusię z kubka.
Levi spokojnke spał, przywykł do snu. No i chyba dobrze, że odpoczywał. Choć z rana powinni zabrać się za to wszystko. Więc chcąc czy nie chcąc Mikasa musiała mu sen dziś wybić z głowy.